www.samolotyrcsieradz.fora.pl

krzyś707

W sobotę sześciu.
W niedzielę czterech.
Nowy kurczak oblatywał swojego skay serfera (pionierowatego)
Pierwsze loty i radzil sobie chłopak całkiem, całkiem.
Ile będzie w poniedziałek? OSTATNIA SZANSA NA ŚWIĄTECZNE LATANIE.

Artur

Krzysztofie wiem że ze mnie h.. nie pilot ale chociaż jako pół byś mógł mnie policzyć, jak bys napisał że było czterech i pól to byłoby mi przyjemniej Smile

Myślę że jutro stawię się w miejscu zbornym w godzinach rannych, postaram się przynajmniej.

pampi21

Panowie Święta a tu taki niemiły akcent myślę że to na-pewno jakieś arytmetyczne nieporozumienie Smile

danteforum

Ja także z przyjemnością się zjawię Smile

Artur

Spoko, spoko, nic sie nie stało. Smile

Papa

potwierdzam z całą powago że było nas pięciu !!

krzyś707

Sory Artur

To było tak.
Tomek był pierwszy. Ja z Papą tak o10,30 .I byłeś także ty trochę póżniej.

Wszystko przez to że dwóch Krzyśkow policzyłem jako jednego.
Dlatego wyszło mi 4 a nie 5.
Zapewniam że byłeś policzony.
Jeżeli poczułeś się wyobcowany to możesz moją tasiemkę w poniedziałek przyciąć na na ile kawałkow chcesz.

Ps powinno być tak:
T+P+(K+K)+A=T+P+2xK+A=1+1+2+1=5 CC

Artur

Wystarczy mi że zrobiłem na Tobie pierwsze swoje cięcie i zabrałem Ci tasiemkę Smile

Wyobcowany sie nie czuje, sie nie gniewam, nie obrażam itd, po prostu tak "zagadnełem" co by troche forum ruszyć Smile

O której jutro latata? Normalnie? Tradycyjnie? o 10 ?

dydur

Hahahaha ale super ułamki Krzysiek wymyślił!
Działanie jak się patrzy! A zawsze wychodzi X razy CC

PPaweł

Witam wszystkich CC w ten "lany" poniedziałek . Nie wiem czy Jasiu będzie latał bo też bym polatał ciut jak by mienia podwiózł Laughing

Pogoda jest niezła na latanko

dydur

Mnie dziś niestety nie będzie... Co prawda wszystkie rozbitki już naprawione, ale muszę wyjechać.

PPaweł

Oj Tomuś żałuj bo pewno sie bydzie działo oj działo Laughing

dydur

Za to polatałem quadro w okolicach Sulejowa.
Nagrałem bociany w gnieździe!

Artur

Biedne bocianki , sadysta Smile

krzyś707

jeżeli chodzi o wodowanie zera to tak:
1. Chcąc zwiększyć wychylenia popieprzyłem i ustawiłem odwrotnie .
MOJA WINA!!!. Stąd to wodowanie.
2.Przygody z wyławianiem kto był to zna ale w skrócie. Miałem "rybkę "zero
na kotwiczkach ale ustawiła się pod nurt i żyłka poszła. Ja głupi zamiast prost
padle do brzegu pozwolić aby sam prąd ciągnął do portu postanowiłem się z rybką siłować. Potem pogoń za dryfującym zerem i wyczekiwanie momentu
kiedy zbliży się w zasięg podbieraka(długo się naczekałem).
I dlatego też zmajstrowałem coś takiego.
20m sznurka od snopowiązałek+ciężarek pływający na końcu(użyłem kawałka sosnowego pniaczka-7 cm długości) -można nim żócić -wyholuje sznurek).
Przed pniaczkiem przymocowałem na długości około 70cm kilka kotwiczek.
Na pewno szybciej pochwycę następną rybkę która będzie stroniła od zbliżenia się do podbieraka. Taka rezerwa kiedy wędka zawiedzie.
Tanie ,prymitywne ale PRAKTYCZNE.Prywatnie powiem że tego typy gadżet każdy powinien mieć przy sobie na lataniu.
-------------------------------------------------------------------
Jeżeli chodzi o straty to śmigło i kolejne dwa oringi szlaczek trafił.
Po wodowaniu obawiałem się że zamoczony regulator będzie do wyrzucenia(nie będzie uruchamiał silnika,jakieś dwa regle tak załatwiłem)
Ale regiel działa i podejrzewam że to zasługa silikonu który nawtykałem
z jednej i z drugiej strony regla , tam gdzie wychodzą przewody. Silikon
Uniemożliwił przedostanie się wilgoci do wnętrza regla.
Silnik ,odbiornik, serwa, także działają.
-----------------------------------------------------------------
Podsumowując wrażeń dużo. spocony,dotleniony, głodny wróciłem do domu i już nie moge doczekać się następnej niedzieli